Więcej historii z pseudonimami

Tutaj, z naszej torby pocztowej, znajdują się historie kolejnych pseudonimów ojca/dziecka, na które nie mieliśmy miejsca w drukowanej wersji czasopisma przeglądowego.



I znowu: Szczęśliwy Dzień Ojca.



CHRISTOPHER A. KEARNEY, LAS VEGAS



Mam dwoje dzieci, dla których mam przezwiska.

Moja 5-letnia córka Claire nazywa się „Missy Bear”, ponieważ jako dziecko nazywałem ją „Clairebear”, a moja żona, kiedy Claire się zachowywała, nazywała ją „Missy”. Tak więc w końcu połączyłam te dwie rzeczy dawno temu w „Missy Bear” (lub śpiewając jej: Missy, Missy, Bear Bear Claire, ona jest Missy Bear!).



Świetnie się z tym bawimy. Kiedy jestem w basenie, mówię: „W powietrzu leci…”, a ona kończy go głośnym „Missy Bear!”. zanim wyrzucę ją w górę i do wody.

Mój siedmioletni syn Derek nazywa się „Big Boy”, ponieważ jako dziecko wyobrażałem sobie, że rośnie szybko i rośnie (nie zawiódł się pod tym względem). Mimo, że miało to być imię dla dziecka, przylgnęło do niego, więc nadal nazywam go „Big Boy”.

BARBARA MAHONEY, LAS VEGAS



Mój mąż, Marty, nadał naszemu najmłodszemu synowi (7 lat) przydomek „Moosinator”. To połączenie „łosia”, bo jest krzepkim, grubym chłopcem, i „Terminatora”, z którym nie mam pojęcia, jak to się stało. Regularnie go tak nazywamy i on też nie ma problemu z odpowiedzią na to. Jego prawdziwe imię to Mason.

NED THOMAS, PÓŁNOCNE LAS VEGAS

Nie wiem, jak i dlaczego to się stało, ale mamy czworo dzieci z indywidualnymi pseudonimami opartymi na wypiekach.

Zaczęło się od naszego pierwszego dziecka, Harrisona, który stał się znany jako „Harrison Pie”. Nasze drugie dziecko, córka, stało się wtedy znane jako „Whitney-cakes”. Nasze trzecie dziecko, syn o imieniu Bretton, mówi po prostu „Biscuit”. I wreszcie nasza najmłodsza córka, Julianna, zaczęła jako „Julianna Jellyroll”, ale ponieważ było to trochę kęsowe, jej przezwisko zostało skrócone do „Ju-Ju Bee”.

SUZANNE WINTERS, LAS VEGAS

Mój tata odszedł z tej ziemi od 1971 roku. Miał tylko 56 lat, kiedy zmarł. Był typem taty, który kochał swoje dziecko i zawsze był przy nas całej piątki.

Mój tata miał dla każdego z nas przezwisko. Ja byłam „Lambie Pie”, a moja siostra „Sugar Lump”. Nie pamiętam, jak nazywał moich braci, chociaż wiem, że oni też mieli przezwiska.

Czytanie o pseudonimach nadawanych przez ojców przywołało tak wiele wspomnień o moim tacie. Mam 62 lata i nawet po tych wszystkich latach wciąż widzę go oczami wyobraźni i słyszę jego głos, jakby to było wczoraj. Wpływ, jaki wywierają na nas nasi ojcowie, jest niesamowity i chciałbym tylko, żeby więcej ojców o tym wiedziało.

DEVON SPARKS (14 LAT), HENDERSON

Mój ojciec nazywa się Delber. Pseudonim nadany mi przez oboje rodziców to „Budda”.

To, że nawet się urodziłem, jest, jak mi powiedziano, cudem. Moi rodzice bardzo się kochają i każdej nocy leżeli razem w łóżku. Tata pocierał mamie brzuch i skandował „Budda-Budda-Budda”. Czasami dostawałam czkawki, a tata kładł szklankę na brzuch mojej mamy, a oni śmiali się i śmiali.

Kiedy się urodziłem, za każdym razem, gdy karmił mnie tata – tylko tata, nie mama – dostawałam czkawki. I nawet dzisiaj, czasami, kiedy dostaję czkawki, krzyczy: „Nie tknąłem jej!”

Kocham mojego tatę. Jest najlepszym tatą na świecie.

DONNA SILVA, LAS VEGAS

Był rok 1949, a mój ojciec był kapitanem lotnictwa. Stacjonowaliśmy w bazie sił powietrznych Tachikawa w Japonii. Miałem wtedy około 3 lat. Kiedy byłem najmłodszy, mój ojciec zaczął nazywać mnie „Chi-westchnienie”, co rozumiałam jako „Mała” lub dosłownie „Małe Życie”.

Wiele kartek urodzinowych (w wieku po trzydziestce) było adresowanych do „Chi-sigha” przez mojego ojca. Kiedy urodził się mój drugi wnuk, zacząłem nazywać go tym samym przezwiskiem. Daje mi pełne miłości wspomnienia mojego ojca i mojego życia jako małego dziecka.

BRUCE R. MASTRACCHIO („PRZETAJ”), LAS VEGAS

Mam troje dzieci, wszystkie już dorosłe (38, 37, 35). Jednak, kiedy byli mali (i nadal), nadawałem im przezwiska, a nawet trochę je rozszerzyłem, aby mogli być gwiazdami bajek na dobranoc, które opowiadałem im każdego wieczoru.

Moja najstarsza córka, Christine Marie, była „Pookie” (czasami „Petunia”), a dla bajek na dobranoc stała się „PookMaroo”.

Mój syn, Bruce Ronald Jr., został „BJ” (dla Bruce'a Jr.), później rozszerzony do „Beej”, a dla opowieści był „BeejMaroo”.

Moja najmłodsza córka, Tara Ann, została „Taroochem” (również „Petunią” lub „Matyldą”) i dla celów fabularnych była „Tarooch Maroo”.

Rodzina Maroo została włączona do każdej znanej baśni i zastąpiła głównych bohaterów historii, takich jak Jaś i Małgosia, Rumpelsztyk itd. To była świetna zabawa, a ja wymyślałem i wymyślałem historie za każdym razem, gdy je opowiadałem. Mogłem to zrobić w ciemności, co pomogło im szybciej zasnąć i nie musiałem cały czas korzystać z książki.

W każdym razie jest to jedno z tych ujmujących wspomnień z ich dzieciństwa i wspominam je czule.

DONALD WILLIAMS, LAS VEGAS

Pamiętam, jak w 1965 roku nadałem swojej córce Donnie i trzem mieszkającym obok dziewczynom przezwiska.

Pewnego słonecznego popołudnia wróciłem z pracy do domu i znalazłem każdą zabawkę, jaką można sobie wyobrazić, zaśmiecającą oba podjazdy (nasz i sąsiada), na których bawiły się cztery dziewczyny. Nie było mowy, żebym wjechała do garażu.

Zatrąbiłem i zadzwoniłem, a wszyscy wyszli z podwórka, żeby zobaczyć, co się dzieje. Powiedziałem: „Wy chłopcy, zabierzcie swoje lalki, stoły, naczynia i cokolwiek z podjazdu”.

Prawie jednogłośnie krzyknęli: „Nie jesteśmy chłopcami, jesteśmy dziewczynami!”. Roześmiałem się i nazwałem każdego nowym imionami. Moja córka miała na imię Gus. Trzy sąsiadki stały się Pete, Samem i Oscarem.

Utknęły dwa nazwiska, Gus i Sam. Gus przeszedł szkołę podstawową i średnią i nadal jest Gusem dla mnie i naszej rodziny. Najwyraźniej cieszy ją fakt, że jest wyjątkowa i nadal jest z Gusem.

DAVE SHEEHAN, HENDERSON

Moja córka Brianna, 10 lat, ma wiele pseudonimów. Nazywa się „Bri-Bri” (jej ulubiona), „Bri”, „Breezy”, „Breezy Bug” i aż do około piątego roku życia była znana przede wszystkim jako „Boo-Boo”. Żaden z tych pseudonimów naprawdę nic nie znaczy; Po prostu uważam, że są urocze i odpowiednie dla mojej córki.

Trzyletnia siostra Brianny, Olivia, nazywa ją „Nini”. A ja czasami nazywam Olivię „Małą Nini” albo „Małą Boo”. Wokół krąży więc wiele pseudonimów.

Pamiętam, jak miałam 7 lat i dorastałam w Wisconsin, błagałam mamę, żeby wymyśliła dla mnie pseudonim, bo wszyscy moi przyjaciele takowy mieli. Długo o tym myśleliśmy, ale wyszliśmy z pustymi rękami. Więc nadal jestem po prostu starym Dave'em.

jaki znak to 20 lipca?

DENIS CHRISTOPHER-RYAN, HENDERSON

Mój pseudonim to „Grupa Cukru”, którym obdarzył mnie dziadek przy urodzeniu.

Jestem jednym z 18 wnuków, które miał i nadał każdemu z nas przezwisko, kiedy się urodziliśmy. Chyba myślał, że jestem słodka jak kostka cukru!

Zmarł około 12 lat temu. Nawet teraz, w wieku 51 lat, pielęgnuję w sercu swój przydomek (choć nigdy go nie używam).

GINA TILLMAN, HENDERSON

Siusiak.

Samo pisanie mnie denerwuje, a w wieku 34 lat jestem zirytowana, że ​​mój tata wciąż mnie tak nazywa.

Podobno byłem bardzo długi i chudy, kiedy się urodziłem, a mój tata powiedział, że wyglądam jak hot dog. Chłopcze, mam nadzieję, że to prawda!

W większości przypadków tata o wiele lepiej używał go tylko prywatnie (w każdym razie, kiedy jestem w pobliżu), chociaż zdarzało się, że dzwonił do niego w centrach handlowych, aby zwrócić moją uwagę – lub po prostu żeby mnie wściekły.

Kocham mojego tatę, ale żałuję, że nie zdecydował się na „Oscar Mayer”, a nawet „Frank”, aby zaspokoić swoje pragnienie przezwiska hot dogów.

JAN WILSON, LAS VEGAS

Mój syn, John E. Wilhelm, który mieszka w Humboldt w stanie Neb., ma wiele przezwiska dla swojej córki, która ma teraz 12 lat.

Od czasu, gdy Jamie skończył 2 lata, nazywał ją „Kotką cipką”, ponieważ kiedy je, nieustannie oblizuje każdy palec obu rąk podczas i po jedzeniu. John wciąż nazywa Jamiego swoim małym kotkiem.

AMY BREWSTER („MÓJ MĄŻ, PSYCHOLOGIA, JEST JOEL BREWSTER”), LAS VEGAS

Rodzina mojego męża bardzo lubi pseudonimy, a moja rodzina nigdy ich nie używała, więc przezwiska są dla mnie dość tajemnicze.

Mój mąż nazywa moją dwuletnią córkę Sierra „Lego”, a mój sześcioletni syn Toby to „Y-bot” (wymawiane „dlaczego-bot”), czasem „Y-bot robot”.

„Lego” pochodzi z ostatnich świąt Bożego Narodzenia, kiedy rodzina upodobniła ludzi Lego do każdego członka rodziny. Straciliśmy klon Lego Sierry, a mój syn zapytał, gdzie jest Lego Sierra. Teraz prawdziwa dziewczyna jest znana tylko jako „Lego”.

Kiedy Toby był mniejszy, pisał litery swojego imienia w niewłaściwym porządku, stąd „YBOT” lub „dlaczego-bot”. Ponieważ brzmi jak robot, jest „Y-botem robotem”.

Tak, tak naprawdę nadal nie dostaję pseudonimów.

PAMULA WALKER, LAS VEGAS

Piszę ten list w imieniu mojego męża Lonnie Walkera II, największego męża w Ameryce. Mamy trzech wspaniałych synów: Lonniego III, Joshuę i Aarona. Zanim mieliśmy dzieci, oboje zgodziliśmy się, że nigdy nie damy naszym dzieciom pseudonimów, zwłaszcza że żadne z nas nie miało pseudonimu i nigdy nie czuło, że jest nam potrzebne. Wszystko się zmieniło, gdy urodził się nasz pierwszy syn. Zaczęliśmy nazywać Lonniego III „Małym”, ponieważ był małą wersją swojego ojca i naprawdę nie był tak mały, jak sobie wyobrażaliśmy. Miał bardzo duże dłonie z długimi palcami i bardzo dużymi stopami. Zawsze się śmiał i uśmiechał, co powodowało, że wszyscy robili to samo. Po prostu wydobył całą radość i szczęście, nawet jeśli nie miałeś na to ochoty. Ironia w tym przezwisku polega na tym, że jest znacznie wyższy od swojego ojca lub mnie, więc nazywanie go „małym” jest trochę dziwne.

Nasz drugi syn, Joshua, nazywa się „Boonkee Noonk”. Dlaczego to imię? Jego poród był tak łatwy i płynny, co okazało się doskonałym odzwierciedleniem jego osobowości. Był tak szczęśliwym, słodkim, niefrasobliwym, łatwo uśmiechającym się dzieckiem, że kiedy spojrzałam na niego i rozmawiałam z nim, to imię po prostu przeszło z mojego serca do ust i szybko stało się jego imieniem. Teraz, gdy jest młodym mężczyzną, absolutnie nienawidzi tego imienia. Próbuje do szkolnej drużyny piłkarskiej i powiedzieliśmy mu, że zrobimy koszulki z jego pseudonimem i zdjęciem na koszulce i będziemy je nosić na wszystkich jego meczach. Błagał nas, żebyśmy tego nie robili, ale uważamy, że to świetny pomysł.

Nasz trzeci syn, Aaron, nazywa się „Woodee Man” lub „Woo-Woo Woodee Man”. Wybraliśmy tę nazwę, ponieważ jego dostawa była dość trudna. Nie spieszył się i robił rzeczy tak, jak chciał, co jest tak prawdziwe w jego osobowości. Został opisany przez ludzi jako osoba, która była tu na ziemi już wcześniej. Ma mądrość i zrozumienie rzeczy, które jak na dziecko w jego wieku po prostu powalają. Potrafi być bardzo dogmatyczny w niektórych kwestiach i bardzo wyluzowany w innych. Poinformuje cię, co myśli i będzie się spierał, dopóki się nie poddasz. Ponieważ tak dużo mówi, niedawno zyskał nowy przydomek „A-A-noy”, połączenie „Aaron” i „Annoying”.

DAVID FRIEDLANDER, LAS VEGAS

Mamy dwóch chłopców o bardzo wyrazistych osobowościach.

Nasz pierwszy, Aaron, przysporzył mojej żonie umiarkowanie trudnej pracy. Musiała zostać zdjęta, żeby zrobić kilka napraw po porodzie, zostawiając mnie samą z pierworodnym synem. Kiedy podziwiałam cud, który trzymałam w ramionach, pomyślałam, że wygląda jak nowonarodzone lisiątko z zamkniętymi oczami i potrzebuje ciepła mojego ciała. „Niedźwiedź” rymował się z pierwszą częścią Aarona i szybko zacząłem nazywać go „Aar Baar”. Prawie pięć lat później nadal jest moim uroczym małym lisiątkiem.

Nasz drugi syn, Nathan, od początku był niezależny, chcąc udowodnić światu, że potrafi wszystko. Można było powiedzieć, że od samego początku był bardzo silnym chłopcem, stąd jego imię: „Herkules”. W miarę dorastania wciąż zadziwia nas swoją siłą i odwagą. Mimo że nie ma jeszcze 4 lat, wykonuje wyczyny na placu zabaw i podnosi po domu rzeczy, których wiele dzieci dwa razy starszych nie byłoby w stanie zrobić.

Jestem bardzo dumny, że jestem ojcem dwójki fantastycznych dzieci.

DAN DESIDERIO, LAS VEGAS

Weź to od Francuzów! Mają wspólne imiona dla dziewczynek, takie jak Veronique, Frederique, Monique, Michelle, Danielle. Z drugiej strony, całkiem interesujące są dla mnie unikalne imiona, takie jak Delphine, Raymonde, Damiene i tym podobne, nadawane dziewczętom jako imiona rodowe. Oczywiście bez dołączonego „e” na końcu wiemy, że jest to wersja męska, choć rzadko używana jako taka.

Po zachodniej stronie stawu dziewczęce imiona takie jak Bobbi, Toni, Gerri itp. są rzeczywiście powszechnie akceptowane, jakkolwiek brzmią męsko. Do tego stopnia, że, modna czy nie, nadałam swojej córce Laurę przydomek „Larri”, aby być zsynchronizowanym z jej kuzynami Freddim i Jelli (odpowiednio Fredalyn i Angela). Czy możesz sobie wyobrazić, jak ludzie reagują, gdy słyszą, jak Babcia nazywa te dziewczyny po imieniu (kiedy są szalone)? Chłopcy pozostaną chłopcami?

LORNA PHEGLEY, LAS VEGAS

Mój mąż, John Phegley, nazywa naszą córkę Mikę, która ma 26 miesięcy, „Prawda”.

Zaczęliśmy w późniejszym życiu, gdy dwa lata temu mieliśmy córkę. Od lat nazywa wszystkich swoich przyjaciół „zwierzętami”. Teraz ma swój własny. Wszyscy nasi znajomi znają ją jako „Potwora”, podobnie jak ludzie w przedszkolu.

ELIZABETH (PENNIE) GRAJEK, MESQUITE

Gdybym była kobietą obstawiającą, założyłabym się, że mam najdłuższy pseudonim.

Urodziłam się 3 marca 1937 w Detroit w stanie Michigan. W tym czasie matki i dzieci po porodzie spędziły kilka dni w szpitalu. W tym czasie mój ojciec poszedł obejrzeć film zatytułowany mniej więcej „Czerwone Nichols i pięć groszy”. Myślę, że chodziło o rodzinę występującą na Broadwayu. Piosenka „Pennies from Heaven” pochodzi z tego filmu.

Mój ojciec natychmiast zaczął nazywać mnie JEGO groszem z nieba. Od tego czasu utknęło! Zmieniłem pisownię z „Penny” na „Pennie”, kiedy byłem w liceum ze względu na czynnik chłodu (tak, nawet wtedy martwiliśmy się o fajność).

Tak więc od 71 lat i cały czas jestem „Pennie”.

MARY SEXTON, HENDERSON

Mój ojciec (który zmarł trzy lata temu w tym miesiącu) dał mi i mojemu rodzeństwu „rodzinne przezwiska”. Właściwie mogę powiedzieć, na jakim etapie moich wczesnych lat spotkałem moich przyjaciół, jak mnie nazywają.

Mój ojciec nazywał mnie „Mame”. Nie jestem do końca pewien, jak to się stało, ale wydaje mi się, że było tak, ponieważ kiedy byłam mała, nie mogłam powiedzieć „Mary”, ale nazywałam siebie „Mae Mae”, co skróciło się do „Mame” i utknęłam.

W tym samym roku, w którym się urodziłam, urodziłam się wcześniej w tym roku kuzynka i ciotkę. Były to duże dzieci, a kiedy się urodziłam, mój dziadek ze strony ojca myślał, że jestem taka mała, że ​​nie dam rady, i nazwał mnie „Mimi”. Do dziś (około 50 lat później) nie mogę zadzwonić do babci (która ma 98 lat) i powiedzieć „Cześć, tu Mary”. Nie ma pojęcia, kto to jest. Jeśli zadzwonię i powiem „Cześć, tu Mimi”, od razu wie, do kogo mówi, i rozmawiamy.

Aby uzupełnić rodzinne przezwiska: Mary (ja) była nazywana „Mame” przez mojego ojca i „Mimi” przez moich dziadków ze strony ojca; Nancy (siostra) nazywała się „Niania Goat”; Gregory (brat) nazywał się „Dre Dre” (wymawiał Gs jak Ds); Jim (brat) nazywał się „Jimmy Jet”; a Eileen (siostra) nazywała się „Beanie Copter” (a jeśli chcesz ją wkurzyć do dziś, nazwij ją tak!).

MICHAEL J. PERFECT, HENDERSON

Kiedy byłem dzieckiem, tata zabierał mnie ze sobą do parku, żeby biegać wzdłuż zbiornika na ćwiczenia.

Miałem wtedy tylko około 5 lat. Pamiętam, jak biegłam u jego boku, starając się nadążyć i mówić przez cały czas: „Hej tato”, „Tato, wiesz co?” itd. W końcu tata po prostu się zatrzymał, odwrócił do mnie i powiedział: „Jak możesz tak mówić? Czy nigdy nie brakuje ci tchu? W ten sposób zyskałem przydomek „Motor Mouth”.

Teraz mam własnego 5-letniego syna i obawiam się, że musi on funkcjonować w rodzinie. Moja żona i ja nieustannie błagamy mojego syna, Joey'a, żeby „po prostu przestał mówić”.

MITCH BISHOP, LAS VEGAS

Jako ojciec pięciu chłopców mam wiele pseudonimów dla moich małych chłopców (w wieku 7, 5, 4, 2 i 10 miesięcy).

Moją ulubioną jest ta mojego 4-latka, Gage. Wynosi syndrom małego człowieka na nowy poziom. Jego upór, agresja i temperament przyniosły mu przydomki „Gage the Rage” i „Gagezilla”.

PENNY TYEBO, HENDERSON

Nazywam się Penelope Ann i z jakiegoś powodu zrodziło się mnóstwo pseudonimów. To brytyjskie imię, a mój tata był w Anglii podczas II wojny światowej. Zawsze był bardzo ostrożny, gdy pytano go, skąd wziął to imię.

Mój tata nazywał mnie „Loper” lub „Lopey” albo „Dopey Lopey”, kiedy byłam szczególnie głupkowata.

Zmarł zbyt młodo na raka płuc 28 lat temu i wciąż za nim tęsknię.

PHILLIP PAGAC, LAS VEGAS

W 1995 roku w Vegas urodził się mój syn. Kiedy mi go przedstawiono, zauważyłam, że jego głowa wydawała się być prawie dwa razy większa niż powinna i miał naprawdę długie włosy jak na noworodka. Chyba podświadomie w myślach powiedziałem „Bug”.

Po tym nigdy tak naprawdę nie myślałem o tym, dopóki nie miał około 4 do 5 miesięcy. Kiedy zaczął przepychać się po podłodze, zanim zaczął się czołgać, naprawdę wyglądał jak robak. Więc od tego dnia zacząłem nazywać go „Buggy”, tak jak wszyscy inni w naszej rodzinie, i od tego dnia stał się moim „robakiem”.

Oczywiście jego ciało w końcu urosło do jego głowy, ale mimo to pozostał naszym „buggy”.

RONALD NOAH, MESQUITE

Pseudonim mojego syna to „Gobi-san”.

Wiele lat temu pojechaliśmy na koncert plenerowy w Sedonie w Arizonie, było lato i żeby pokonać upał (miał wtedy około 12 lat) nosił beżową czapkę z daszkiem i beżową szmatką przymocowany, który zakrywał jego szyję. Powiedziałem mu, że wygląda, jakby był gotowy do przejścia przez pustynię Gobi. Stąd od tego dnia stał się znany jako „Miquel z Gobi”. Później został historykiem wojskowym w Cesarskiej Marynarce Wojennej Japonii, więc dodałem „san” do jego pseudonimu. Teraz jest mi czule znany jako „Gobi-san”.

Mój ojciec, który był niezłą postacią, nadał wszystkim moim dzieciom przydomek bez wyraźnego powodu, poza tym, co robił!

Tak więc mój najstarszy syn, Andre, został „Ornerym”.

Mój następny syn, Cameron X., został „Kodakiem”.

Moja córka Germaine została „Grenatem”.

A mój ostatni syn, Miquel, został „McGoo” (ale dla mnie nadal jest „Gobi-san”).

Mój ojciec nazywał ich przezwiskami, dopóki nie odszedł.

RON HUNTINGTON, LAS VEGAS

Kiedy nasz syn urodził się w 1975 roku był dość duży i łysy. Moja żona i ja zaczęliśmy nazywać go „Bubba” po liniowym NFL. Gdy dorósł, zaczęliśmy nazywać go „Niebieskim” z powodu siniaków, które zrobił swoim starszym braciom.

Nigdy nie myśleliśmy, że skończy liceum z powodu „braku uwagi”. Wtedy dowiedzieliśmy się, że ma problemy z sercem i potrzebuje rozrusznika serca.

Kiedy już otrzymał „puszkę”, rozpoczął naukę, zarówno akademicką, jak i sportową, od jazdy na snowboardzie na szczytach Alaski po studia na Uniwersytecie Nevada w Reno. Uzyskał tytuł licencjata i magistra oraz jest doktorem. kandydat.

Jest hydrologiem w biurze inżyniera stanu Nevada, starając się, aby woda w Nevadzie była „niebieska”.

KEVIN DIAMENT, HENDERSON

Mój pseudonim jako małe dziecko brzmiał „Chopper”.

Byłem okropnym zjadaczem. Siedziałem czasem godzinami przy stole i nie jadłem. Co gorsza, trzymałbym jedzenie w ustach, jak wiewiórka, i nawet nie żułem. Mój ojciec mówił: „Posiekaj, posiekaj, zjedz, chodźmy…”

Po latach powtarzania mi „siekaj, siekaj”, mój ojciec wymyślił mi przydomek „Chopper”.

SYLVIA M. ROWE, LAS VEGAS

Mój tata Jess niekoniecznie nadał mojemu bratu niezwykłe przezwisko. To był powód, dla którego pseudonim był niezwykły.

Mój tata dorastał jako jedno z ośmiorga dzieci w małym górniczym miasteczku w Wirginii. Jego brat James zmarł młodo. Tata postanowił uhonorować swojego brata, nazywając mojego młodszego brata Jamesem.

Dylemat? Miałam też starszego przyrodniego brata o imieniu James.

Dlatego James Starszy stał się Pat (James Patrick), a James Młodszy stał się Jimmym. Ale James Młodszy dorastał nienawidząc przezwiska Jimmy i zaczął domagać się, abyśmy nazywali go James. W międzyczasie Pat zdecydował, że lubi swoje imię i chciał, by nazywano go Jim. Jego imię tak mu się spodobało, że nazwał swojego syna James, nadając mu przydomek Jimmy.

Tak, to prawda. W mojej najbliższej rodzinie mamy Jima, Jimmy'ego i Jamesa. Przynajmniej na ciekawe spotkania świąteczne.

TERESA KARL, LAS VEGAS

Mój mąż, Gary, nadał naszemu pierworodnemu synowi, Davidowi, przezwisko, gdy David miał około 2 lat.

Odwiedzaliśmy klasę mojej szwagierki, kiedy przedstawiła nas manekinowi brzuchomówcy, Danny'emu O’Day. Pokazała nam, jak z nim „pracować”, a David był nim zafascynowany. Następnie Gary kładł Davida na kolanach, jakby był manekinem, kładł rękę na karku i mówił: „To jest moja kukiełka, David O’Day. Powiedz „Cześć” ludziom, Dave. A David powiedziałby ponuro: „Nie jestem głupcem”.

Pseudonim „David O’Day” utrzymał się tak dobrze, że kiedy zaczynał Małą Ligę, imię, które chciał na mundurze, brzmiało „O’Day”. I nadal tak go nazywamy; w tym roku skończył 30 lat!

TJ THOMAS HUGH DENTON JR., LAS VEGAS

Nie ma większej radości w moim życiu niż bycie ojcem dwójki moich dzieci…

Mój syn ma na imię Austin Bean, a pseudonim, który mu nadałem, to „Freijolito” lub „Freijole”, którym nazywam go odkąd skończył 3 lata. To moja mała fasolka.

Moja córka ma na imię Aubrie Denton. Gdy tylko zaczęła wchodzić w różne rzeczy, powiedziałem jej: „Nie, nie, nie, nie, nie, nie”, co powoli przeszło w „Na, na, na, na, na, na, na, ' więc jej pseudonim to 'Nana'.

TIM CEATHAM, LAS VEGAS

Mam dwie córki o imieniu Zehra i Zoe Cheatham. Pseudonimy, które wybrałem dla nich, to dla Zehry „Rah-Rah”, co jest końcem jej imienia, które lubimy powtarzać dwa razy (Rah, rah!). Poza tym jej siostra lubi to imię.

Pseudonim Zoe to „Doh-Doh” (brzmi jak „doe-doe”). Jej babcia jest stara i nie ma zębów, więc kiedy wołała Zoe, zawsze brzmiało to tak, jakby mówiła „Dogh-ee”. Dlatego nazwaliśmy ją „Doh-Doh”.

LEW I AMY SHIMAOKA, LAS VEGAS

Moja córka ma na imię Shania. Kiedy miała około 1 roku, zacząłem nazywać ją „Shaka-nia”, a czasem po prostu „Shaka”. Wkrótce zacząłem uczyć ją znaku. Moja córka ma teraz 41 i pół roku i nadal odpowiada na ten pseudonim.

Na Hawajach, skąd pochodzimy, znak „shaka” jest formą powitania. Przekazuje przyjaźń i/lub uznanie. Sygnał może oznaczać wiele rzeczy, takich jak „Zwieś się”, „Cześć”, „Do widzenia”, „Howzit?” „Spokojnie”, „Później” i „Dobrze!” żeby wymienić tylko kilka.

Jak potrząsać shaką: Wyciągnij kciuk i mały palec, trzymając trzy środkowe palce zgięte i podnosząc rękę tak, jak w pozdrowieniu, z wierzchem dłoni skierowanym w stronę witanej osoby i obracaj dłonią w przód iw tył.

Ten znak zobaczysz również wśród dziewiątych wyspiarzy, tak samo nazwali się ludzie z Hawajów, którzy teraz nazywają Las Vegas domem.

MARK FINK, LAS VEGAS

Dorastając, byłem zawsze najwyższym, ale najszczuplejszym dzieckiem w mojej klasie. Mój ojciec, który zmarł zaledwie kilka miesięcy temu, przyszedł, by nazwać mnie „Slimbo”. Lata mijały, a ja stałem się sportowcem, nabrałem mięśni i wypełniłem się, on nigdy nie przestał używać tego przezwiska. Nawet do późnej czterdziestki nadal używał mojego przezwiska z dzieciństwa i zawsze uśmiechał się, gdy na mnie patrzył, teraz 6 stóp-1 i 238 funtów.

Obecnie mam 9-letniego syna Rossa, który fizycznie podąża moimi śladami. Chudy i wysoki, nazywam go „kijem” (skrót od „figura patyka”). On tylko się uśmiecha, a ja uśmiecham się, myśląc o tym, jak to będzie miało zastosowanie za 35-40 lat.

BONNIE KERKHOFF JUAREZ, LAS VEGAS

Nazywam się Bonnie. Kiedy byłem dzieckiem, tata nadał mi następujący przezwisko: „Bean-a-Bon-a-Boon-a-Bon”. Słodko, co?

Do dziś starsza siostra nazywa mnie skróconą wersją „Fasola”. Mój tata też czasami to robi. Nie uwierzysz, ile pseudonimów może zrobić Bonnie: „Beaner” (w dobry sposób), „Bean”, „Bonstance” (jak sądzę „Constance”) i „Bunny” (najgorszy!).

DALE CARSTENS, HENDERSON

Od dnia ich narodzin mój mąż nazywa naszego syna „Bubbalicious”.

Nasza córka zaczęła to, nazywając go „Bubba” jak „brat”, a on jest tak słodki, że przez większość czasu nazywamy go „Bubbalish”…

Nasza dziewczyna to „Smoochie”, a nasza siostrzenica to „Squishy”. Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek nazwał je prawdziwymi imionami!

Nawiasem mówiąc, jest wspaniałym ojcem!

WILLIAM H. ISAAC, HENDERSON

Nadałam swojemu synowi, Williamowi, pseudonim „Porky” po Porky Pig.

Zaraz po tym, jak był na tyle duży, by usiąść, robił sobie pysk Porky ustami, ilekroć był podekscytowany. Za każdym razem, gdy to robił, wszyscy w rodzinie wariowali. Doszło do punktu, w którym robił to na polecenie. Mówiliśmy po prostu: „Zrób swój pysk Porky”, a on to robił. Mamy zdjęcia, na których to robi, i śmiejemy się za każdym razem, gdy je oglądamy. Pseudonim został do dziś.

Ma teraz 35 lat. Był/nie jest ciężki, więc naprawdę nie wprawiało go to w zakłopotanie.

LITA (BOUBON) MOFFITT, HENDERSON

Kiedy dorastałem, byłem w balecie w wieku 6 lat. Miałem muskularne nogi i muskularne ciało, głównie z powodu genetyki.

W latach 70. popularne były programy telewizyjne „The Six Million Dollar Man” i „The Bionic Woman”. Ze względu na moją muskularną sylwetkę mój tata nazywał mnie „Bionic Butt” i wydawał te same dźwięki, które grały w serialu, gdy Lee Majors używał swojego naddźwiękowego wzroku, by spojrzeć na jakiegoś „złego faceta”, a następnie katapultować się w powietrzu, aby jakoś uratować sytuację. Tak więc spędziłem młodość jako „Bionic Butt”.

Na szczęście nie nosiłem tego przez całą drogę do liceum, ale kiedy tam dotarłem, moi przyjaciele nazywali mnie „hazher”, ponieważ mam na imię „Lita”, a moje nazwisko to „Boubon” — „Lita ją ma cycuszki.

Tak więc, jak mówią, możesz zabrać dziewczynę z Minnesoty, ale nie możesz zabrać Minnesoty z dziewczyny. Zdecydowanie nie pseudonimy California Beauty Queen!